W Internecie pełno jest przepisów na ciasta ze szpinakiem, które są coraz bardziej modne. Dziś zaprezentuję modyfikację tzw. „Leśnego mchu”, czyli moją „Wiosenną polanę”. Choć mamy maj w pełni, to jednak za oknem ciągle szaro, buro, zimno, a nawet pruszy śnieg. Moje ciasto jest przywołaniem wiosny : )
Ciasto szpinakowe upiekłam w tortownicy i dwukrotnie przełożyłam bitą śmietaną z mascarpone i owocami oraz musem owocowym. Ciasto prezentuje się na tyle okazale, że w zupełności może zastąpić tradycyjny tort. Dodam, że moja „Wiosenna polana” pełni właśnie rolę urodzinowego tortu dla mojego męża, który jutro kończy swoje pierwsze ćwierćwiecze : )
Ciasto w przygotowaniu jest bardzo proste, ciekawie się prezentuje i pysznie smakuje. Warto ten przepis wypróbować, a nawet kilkakrotnie powtórzyć, gdyż za każdym razem możemy zmieniać owocowe dodatki i tworzyć różne kompozycje smakowe.
Ciasto szpinakowe:
450 gram szpinaku mrożonego
2 szklanki mąki krupczatki
1 szklanka cukru
1 i 1/3 szklanki oleju
4 jajka
3 łyżeczki proszku do pieczenia
Mus owocowy:
3 i 1/2 szklanki zblenderowanych owoców*
2 galaretki w kolorze owoców
Masa śmietanowa:
500 ml śmietany 30%
250 gram mascarpone
cukier puder do smaku
1 śmietan fix
Dodatkowo:
1 puszka brzoskwiń
4 kostki mlecznej czekolady
płatki migdałów
żelki
* Jeśli chodzi o zblenderowane owoce to jest tu dowolność. Mogą to być świeże truskawki, maliny, borówki itd, mogą to być owoce mrożone lub przetwory ze słoika. Ja zblenderowałam żółte śliwki, które robiłam w syropie na zimę. Do owoców dobieramy kolorystycznie galaretki, ja użyłam pomarańczowe.
Przygotowanie:
Rozmrożony szpinak dokładnie odciskamy, przekładamy do miski, wlewamy cały olej i dokładnie blenderujemy. Do jajek wsypujemy cukier i przez ok. 5 minut miksujemy na najwyższych obrotach aby stały się puszyste i dobrze napowietrzone. Do ubitych jajek małymi porcjami dodajemy szpinak (miksujemy na niskich obrotach), a następnie stopniowo dodajemy mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia. Ciasto przekładamy do wyłożonej papierem tortownicy (moja ma średnice 26 cm), następnie wstawiamy do nagrzanego piekarnika i w temperaturze 180* pieczemy 55 minut. Po całkowitym ostudzeniu ścinamy górę ciasta, a dolną część dzielimy na pół.
Odmierzamy odpowiednią ilość zblenderowanych owoców, nastawiamy je na gaz, a kiedy zaczną wrzeć zdejmujemy z ognia, wsypujemy galaretki i mieszamy do czasu aż się rozpuszczą. Odstawiamy do wystudzenia.
Brzoskwinie odsączamy z zalewy. 4 najładniejsze połówki odkładamy do dekoracji, a resztę kroimy w kostkę. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, na osuszonych połówkach brzoskwiń robimy paseczki jak u pszczółki, skrzydełka wykonujemy z migdałów.
Śmietanę ubijamy na sztywno, serek mascarpone miksujemy z cukrem pudrem (dałam mniejsze pół szklanki), a następnie stopniowo dodajemy do niego bitą śmietanę i razem łączymy. Na koniec dodałam 1 śmietn fix, a następnie podzieliłam masę na 2 części. Do jednej z nich dodałam pokrojone brzoskwinie.
Na dolną i środkową część ciasta szpinakowego wykładamy równomiernie tężejący mus owocowym – odstawiamy do całkowitego stężenia. Na dolną część wykładamy masę z brzoskwiniami, przykrywamy środkową częścią ciasta, na którą nakładamy bitą smietaną z mascarpone. Całość posypujemy rozkruszoną górą szpinakowego ciasta. Do dekoracji używamy wcześniej przygotowanych „pszczółek” oraz np. kolorowych żelek, lub borówek, truskawek itp.
Agnieszka
Wygląda bardzo ciekawie. Świetny pomysł z tymi brzoskwiniami na górze. Pszczółki wyglądają przeuroczo. Tak sobie myślę, że to może być też świetny pomysł na tort urodzinowy dla dziecka. Chyba zapożyczę sobie ten przepis 🙂