Wyjątkowo puszysty i delikatny w smaku sernik z lekką pianką ozdobioną złotą rosą. Proste i bardzo smaczne ciasto, które również świetnie się prezentuje.
Ciasto:
2 szklanki mąki pszennej
0,5 szklanki cukru
0,5 kostki margaryny (125 gram)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 żółtka
1 całej jajko
Masa serowa:
1 kg mielonego sera
1 szklanka cukru
2 szklanki mleka
0,5 szklanki oleju
1 budyń śmietankowy
4 żółtka
2 całe jajka
Piana:
6 białek
1 szklanka cukru
Przygotowanie:
Wszystkie składniki na ciasto zagniatamy. Formujemy kulę, owijamy ściereczką lub folią i odstawiamy do lodówki na 30-60 minut.
Masa serowa: Jajka razem z cukrem ubijamy na puch, następnie dodajemy olej i dalej miksujemy. Dodajemy cały ser, budyń oraz stopniowo mleko – całość dokładnie miksujemy.
Schłodzone ciasto równomiernie rozkładamy na tradycyjnej wielkości blaszce (wyłożyłam też na bokach). Ciasto nie jest wystarczająco plastyczne aby dało się rozwałkować. Na ciasto wylewamy masę serową, wkładamy do nagrzanego piekarnika i w 180* pieczemy przez 45 minut.
Kiedy minie pół godziny pieczenia zaczynamy przygotowywać pianę. Białka ubijamy na sztywno, dodajemy cukier i miksujemy tak długo aż drobinki cukru nie będą wyczuwalne (od momentu wsypania cukru miksowałam jakieś 6-7 minut). Pianę rozkładamy na gorący sernik, robimy na pianie wzorki np. widelcem, a następnie wstawiamy do piekarnika i w temp. 170* pieczemy jeszcze 15 minut. Po tym czasie wyłączamy piekarnik, delikatnie uchylamy drzwiczki (na ok 5 cm) i trzymamy sernik w piekarniku jeszcze 20-30 minut. Po tym czasie wyjmujemy i odstawiamy do całkowitego wystudzenia. Już po 20-30 minutach studzenia pojawiają się pierwsze kropelki rosy, im sernik jest zimniejszy tym kropelek pojawia się coraz więcej.
Jeśli piana zostanie za bardzo przesuszona, będzie zbyt wysoka temperatura pieczenia lub sernik będzie się piekł dłużej niż w przepisie to kropelki rosy mogą się nie pojawić wogóle lub też będzie ich bardzo mało.