Właściwie powinnam go zatytułować „pasztet drobiowo – wieprzowy z warzywami”, gdyż oprócz mięsa z indyka znalazła się tam też część wieprzowiny, która na celu miała głównie za zadanie być dobrym „spoiwem”, aby całość nie była zbyt sucha. Ponadto jest tu też spora ilość warzyw – wszystko po to, aby pasztet miał pyszny smak i był pełen cennych składników i witamin.
Pasztet ma moim zdaniem idealną konsystencję – jest delikatny i miękki, a zarazem nie rozpada się i można go ładnie pokroić nawet w cienkie kawałki. Jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego, zwłaszcza że można uznać iż był to mój debiut w tej kwestii pod względem samodzielnego przygotowywania pasztetu od początku do końca : )
Składniki:
1,5 kg mięsa z indyka (waga podana z kością, w moim przypadku tyle ważyły 3 nogi)
0,5 kg podgardla
150-200 gram wątróbek drobiowych
4 marchewki
2 pietruszki
1 por
3 cebule
0,5 selera
1 łyżka masła roślinnego
2 jajka
sól i pieprz
zioła prowansalskie
ziele angielskie
liście laurowe
mieszanka przypraw chili
Przygotowanie:
Do dużego garnka przekładamy mięso z indyka, dodajemy por, marchewki, seler, pietruszkę oraz opaloną cebulkę. Zalewamy zimną wodą, wsypujemy 2-3 łyżeczki soli, dajemy świeżo zmielony pieprz i nieco świeżo zmielonych przypraw chili, nastawiamy na najmniejszy ogień i bez przykrycia gotujemy ok 3h (tak jak rosół). Podgardle z racji tego że jest tłuste gotujemy w osobnym naczyniu (aby nie popsuć smaku rosołu, który możemy potem wykorzystać). Do wody w której gotujemy podgardle dodajemy ziele angielskie i liście laurowe – mięso gotujemy do miękkości, pod koniec dodajemy wątróbkę, którą należy zaparzyć.
Ugotowane mięso z indyka obieramy od kości, podgardle i wątróbkę kroimy w mniejsze kawałki, łyżką cedzakową wyjmujemy z rosołu wszystkie warzywa, a pozostałe 2 cebule kroimy w kostkę i podsmażamy na maśle. Wszystkie te składniki mielimy w maszynce na najmniejszych otworach (ja mieliłam raz, jeśli ktoś lubi bardziej aksamitną konsystencję polecam dwukrotne mielenie). Całość doprawiamy solą, pieprzem i ziołami prowansalskimi. Na koniec dodajemy jajka i ponownie dokładnie mieszamy. Masę układamy w keksówce. Pasztet wstawiłam do zimnego piekarnika, temperaturę ustawiłam na 180* i piekłam go równe 60 minut. Ostudzony pasztet wyjmujemy z foremki, przed krojeniem najlepiej włożyć do lodówki aby dobrze stężał.
Egard
Pięknie to wygląda 🙂 na pewno też pysznie smakuje