Dosłownie przed chwilą przygotowałam śledzie w śmietanie z myślą o jutrzejszym Wielkim Piątku, ale tak bardzo oczarowały mnie swoim smakiem, że musiałam odrazu dodać przepis. Chyba popadłam w samozachwyt, ale nieskromnie (lecz szczerze) przyznam, że nigdy w życiu lepszego wydania nie jadłam. Niestety wszystko robiłam „na oko” według własnego smaku, dlatego nie mogę podać dokładnych proporcji zalewy, ale mam nadzieję że osobom chętnym uda się odtworzyć ten przepis w równie smacznym wykonaniu.
Składniki:
600 gram śledzi solonych
3 cebule
3 ogórki np. konserwowe (ja dałam z zalewy musztardowej)
1 twarde kwaskowe jabłko
400 gram śmietany 18%
Zalewa:
ok. 2-3 szklanki wody
ok. 1/3 szklanki octu
ok. 3 łyżki cukru
1 liście laurowe
2 ziela angielskie.
Przygotowanie:
Na kilka godzin przed przygotowaniem całości należy wymoczyć śledzie. Odlewam całą zalewę, wlewam zimną wodę i wstawiam do lodówki, po 2 godzinach ponownie wlewam świeżą wodę i również pozostawiam na 2-3h w lodówce.
Przygotowujemy zalewę do cebulki – wlewamy do garnka wszystkie składniki i doprawiamy do wrzenia (powinno być lekko czuć ostrość octu, ale zalewa powinna być raczej słodka niż z posmakiem goryczy). Cebulę kroimy na krzyż a następnie w grubsze plastry. Gdy zalewa zaczyna wrzeć zdejmujemy ją z ognia i wrzucamy cebulkę – mieszamy. Cebulę trzymamy w zalewie kilka minut, tak aby była na wpół miękka, ale dalej chrupiąca. Następnie odcedzamy na sitku.
Jabłko obrane ze skórki oraz ogórki kroimy w drobną kostkę. Wymoczone śledzie kroimy w plastry lub grubszą kostkę. Do pokrojonych składników dodajemy odcedzoną cebulę, śmietanę i pieprz do smaku – dokładnie mieszamy. Śledzie odrazu są pyszne, ale najlepiej smakują po kilku godzinach, gdy „przegryzą” się smakiem. Polecam!