Tort ten zrobiłam z okazji 2 rocznicy ślubu, która przypada 5 września. Część tortu należy się również synkowi, który właśnie dziś (03.09.2017) kończy 8 miesięcy. Oby jak najwięcej takich okazji do wspólnego świętowania ; )
Składniki:
Biszkopt z 6 jaj ( Przepis na biszkopt znajdziesz TUTAJ)
0,5 cytryny
0,5 szklanki wody
2 łyżki cukru
Krem budyniowy:
1,5 szklanki mleka
0,5 szklanki cukru
2 żółtka
1,5 łyżki mąki ziemniaczanej
200 gram masła
3 łyżki soku z cytryny
1 nektarynka lub brzoskwinia
Krem śmietankowy z mascarpone:
300 ml śmietany 30%
250 gram mascarpone
ok. 4 łyżki cukru pudru (do smaku wedle uznania)
1 śmietan fix (opcjonalnie)
200 gram malin
Polewa adwokatowa:
150 ml adwokatu
30 ml wody
2 łyżeczki żelatyny
Biszkopt:
Upieczony i ostudzony biszkopt kroimy na 3 blaty. Do ciepłej wody wsypujemy 2 łyżki cukru i dodajemy sok wyciśnięty z cytryny – mieszamy. Jeśli roztwór jest zbyt mocny można dodać nieco więcej wody. Nasączamy dolny i środkowy blat biszkoptu.
Krem budyniowy:
Do rondelka dajemy żółtka, cukier i mąkę ziemniaczaną, stopniowo wlewamy mleko – energicznie mieszamy. Nastawiamy na palnik, cały czas mieszamy do czasu aż ugotuje się gęsty, jednolitej konsystencji budyń. Do miękkiego masła dodajemy sok z cytryny i miksujemy na puch, następnie partiami dodajemy zimny budyń. Krem budyniowy dzielimy na 2 części (jedna nieco większa). Obraną nektarynkę kroimy w drobniutką kostkę, dodajemy do większej porcji kremu i dokładnie mieszamy. Wykładamy na dolną część biszkoptu i przykrywamy środkowym krążkiem.
Krem śmietankowy z mascarpone:
Śmietanę ubijamy na sztywno, mascarpone miksujemy z cukrem pudrem a następnie łączymy z bitą śmietaną. Wedle potrzeby można dodać śmietan fix (zależy od stopnia ubicia śmietany i od konsystencji mascarpone). Masę wykładamy na biszkopcie, następnie wciskamy w nią świeże maliny i przykrywamy górną częścią biszkoptu. Tort smarujemy od góry i z boku wcześniej odłożonym kremem budyniowym – odstawiamy do lodówki.
Polewa adwokatowa:
Do małego garnuszka wsypujemy żelatynę, miarką odmierzamy zimną wodę i wlewamy ją do żelatyny – zostawiamy ją na 1-2 minuty. Po tym czasie krótko podgrzewamy ją na palniku, cały czas mieszając do czasu rozpuszczenia. Rozpuszczoną żelatynę odrazu wlewamy do adwokatu i dokładnie mieszamy – odstawiamy do lodówki lub w chłodne miejsce. Tężejącą polewę ajerkoniakową wylewamy na tort tak aby utworzyła ona taflę a zarazem delikatnie opływała boki ciasta. Tort ponownie wkładamy do lodówki na co najmniej 2h.
Tort udekorowałam świeżymi kwiatami, malinami oraz liśćmi jeżyn.